Kolejnym łowiskiem z serii "zapożyczonych" łowisk rzecznych jest Kanał Nietkowicki. Kanał znajduje się w mojej pobliskiej okolicy, tj. na zachód od Sulechowa, za wsią Brody, jednak do tej pory nie miałem okazji w nim wędkować. Na wiosnę planuję wybrać się tam z batem i w poszukiwaniu okonia, wtedy dodam coś od siebie. Zachęcam do przeczytania opisu i komentowania.
"Wędkarze
szczególnie chętnie odwiedzają odcinek najniższy. Prawie do każdego
miejsca można tam dojechać samochodem po rozległych nadodrzańskich
łąkach między wałami przeciwpowodziowymi. Najatrakcyjniejszy jest
wiosną, kiedy są w nim ryby odbywające tarłowe wędrówki. Latem można się
zasadzić na liny i karpie, które wpływają do kanału z Odry. Wśród
bujnej podwodnej roślinności znajdują tu bowiem ogromne ilości mięczaków
i narybku.
W wodzie jest wiele zatopionych drzew, które kiedyś rosły
nad brzegami. Chowają się w nich szczupaki i okonie. Są one głównym
celem wędkarskich wypraw podejmowanych w czasie jesiennych szarug. Na
okonie przyjeżdża się również zimą, gdy kanał jest skuty lodem.
Wprawdzie kilogramowe sztuki to tutaj rzadkość, ale patelniaków można
się nałowić do syta.
Wyższy
odcinek kanału jest oddzielony wysokim, trzymetrowym spiętrzeniem. W
spienionej wodzie widać duże klenie, które blisko powierzchni czekają na
pokarm niesiony prądem wody. Już od kilku lat jesienią można tu też
zobaczyć srebrne cielska troci. Niestety, wysokiego progu nie są w
stanie pokonać, podobnie zresztą jak inne ryby. Nie oznacza to, że w
górnym odcinku ryb nie ma w ogóle. Wprost przeciwnie. Kanałem spływa
dużo ryb z wyżej położonych stawów hodowlanych. Dlatego przez całe lato
łowi się tu liny i karpie. Przyjemne to wędkowanie, bo kanał ocienia
rosnący po obu brzegach las. Nic się jednak nie złowi „z marszu”. Ryby
trzeba przez kilka dni podnęcać. Przypłyną na pewno, bo na tym odcinku
zbyt wiele innego pokarmu nie znajdą. W kanale jest sporo szczupaków,
ale mogą one być jedynie przyłowem do okoni. Woda jest tu przejrzysta i
każdy metalowy przedmiot, na przykład przypon, skutecznie je odstrasza.
O
tym łowisku obszernie napisał Sławomir Gumienny w “WP” w artykule „90%”
w ubiegłym miesiącu. Ciekawe jest zwłaszcza jego spostrzeżenie, że
bardzo łatwo można popełnić błąd przy ocenie panujących na łowisku
warunków. Kanał Nietkowicki ma ciemne dno. Wielu wędkarzy mylnie sądzi,
że to woda jest mało przezroczysta, więc zachowują się dość swobodnie.
Nie zdają sobie sprawy, że ryby ich doskonale widzą.
Ten odcinek
kanału, od drogi Bródki - Nietkowice, ma cztery kilometry. Wzdłuż lewego
brzegu biegnie trakt udostępniony dla ruchu kołowego. Można nim
dojechać do kolejnego spiętrzenia, już nie tak wysokiego. Oddziela ono
dolną część kanału, będącą w gestii PZW, od wody Zakładu Rybackiego,
gdzie obowiązują inne opłaty."
Źródło: http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1291
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz